Siłom Zbrojnym Ukrainy udało się ogniem artyleryjskim zatrzymać nową falę ofensywy rosyjskiej w obwodzie charkowskim. Ale żołnierze i ich dowódcy są zgodni: Rosjanie ruszyli z ofensywą i będą chcieli dotrzeć jak najbliżej Charkowa. To ich nowy cel.
Myślę, że wszystkie te oświadczenia są absolutnie uczciwe i sprawiedliwe. Rosja rozpoczęła nową falę działań kontrofensywnych na tym kierunku. Ukraina przywitała ich tam naszymi wojskami, brygadami i artylerią. Ważne, że mogą jeszcze zwiększać i podciągać tam siły - oświadczył prezydent Ukrainy podczas konferencji prasowej, którą w Kijowie zorganizował wspólnie z prezydent Słowacji, Zuzaną Čaputovą.
O planach armii rosyjskiej doskonale wiedziało dowództwo wojsk Ukrainy, dzięki czemu udało się odpowiednio przygotować na przybycie wroga.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Z tego, co mi wiadomo, o 7-8 rano, przywitaliśmy ich ogniem i myślę, że na razie zatrzymaliśmy ich na dobre - oświadczył prezydent Wołodymyr Zełenski cytowany przez ukraińskie i europejskie media.
Czytaj także: Złe wieści dla Ukrainy. "60 mld co roku jest nierealne"
Rosjanie wdzierają się w głąb obwodu charkowskiego
Według kanału analityczno-wojskowego DeepState, Rosjanie próbowali podchodzić pod umocnione punkty na ukraińskiej granicy. Stosowali do tego przede wszystkim sił piechoty. Niewykluczone jest jednak, że w tym miejscu pojawią się podstawowe siły, zgromadzone przez Rosjan w tym kierunku. Jednak ma im brakować sił, aby doprowadzić do "głębokiego wtargnięcia" w obwód charkowski.
Mniej optymistyczne doniesienia podaje agencja Reuters, według której rosyjskie siły miały się przesunąć nawet kilometr w głąb obwodu charkowskiego. Ponoć Rosjanie za cel stawiają sobie wtargnięcie 10 km w głąb, ponieważ Kreml planuje w tym rejonie utworzyć strefę buforową, albo też "sanitarną".
Zdaniem ukraińskiego dziennikarza wojskowego, Jurija Butusowa, Rosja miała zająć już 30 km kwadratowych terenu. Jak podaje szef władz obwodu charkowskiego, Ołeh Syniehubow, w wyniku rosyjskich ostrzałów zarówno z lądu jak i z powietrza, co najmniej dwie osoby zginęły, a pięć zostało rannych.