Polskie czołgi PT-91 to broń, która mimo usilnych starań Rosjan, jest trudna do wyeliminowania z walk. Spośród kilkudziesięciu przekazanych przez Warszawę maszyn tego typu, armia obrońców straciła najprawdopodobniej tylko jeden egzemplarz Twardego.
Nic więc dziwnego, że Ukraińcy, kiedy tylko mogą, chwalą polski PT-91. Czołgiści z Ukrainy zauważają, że polskie czołgi PT-91 Twardy mają o wiele lepszą ochronę i system wizyjny w porównaniu z radzieckimi odpowiednikami - a w zasadzie protoplastami PT-91, czyli czołgami T-72.
Główny element, na który zwracają uwagę Ukraińcy, to pancerz reaktywny ERAWA, którego radzieckim odpowiednikiem jest Kontakt-1.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Elementy pancerza pasują do siebie bardzo ciasno, małymi kostkami bardzo łatwo jest zabezpieczyć wieżę, pozostawiając jedynie niewielkie szczeliny. To lepsze niż radziecki Kontakt-1 - mówi jeden z żołnierzy.
Z polskich czołgów korzysta m.in Ukraińska 117. Samodzielna Brygada Zmechanizowana, która działa obwodzie zaporoskim. Aktualnie brygada znajduje się w okolicach wsi Robotyne.
Jak podkreśla Interia, Ukraińcy przez ostatnie dwa lata wojny zmodyfikowali nasze maszyny, by jeszcze lepiej sprawowały się na froncie. Żołnierze chwalą je za ich elastyczność w realizacji różnych misji i wytrzymałość.
PT-91 Twardy pierwszy raz wziął udział w walkach na Ukrainie w czerwcu 2023 roku, w nowo powstałej 22. Brygadzie Zmechanizowanej.
Polski czołg jest produkowany od 1994 r., jednak pierwsze prototypy opuszczały fabrykę trzy lata wcześniej. Kolejne PT-91 zjeżdżały z linii montażowych aż do 2002 r., kiedy to zakończono produkcję seryjną. Wkrótce jednak ponownie uruchomiono linie produkcyjne, aby w latach 2007-2009 produkować zmodernizowane PT-91M dla wojsk malezyjskich.
Ukraińcy bez problemu nauczyli się funkcjonować na polskim sprzęcie i podkreślają, że jest to dla nich najlepszy czołg na froncie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.