Połowa 40-letniego apartamentowca Champlain Towers South runęła 24 czerwca. Zdarzenie wywołało poruszenie w całych Stanach Zjednoczonych. W trakcie katastrofy wewnątrz budynku znajdowali się ludzie. Niestety wielu z nich wciąż jest uznawanych za zaginionych. W zgliszczach trwa akcja poszukiwawcza.
Nie wiadomo, co było bezpośrednią przyczyną zawalenia budynku. Niestety zignorowano niepokojące sygnały wynikające z raportu inżyniera na temat stanu technicznego apartamentowca. Ten został opublikowany w 2018 roku i wykazał niedociągnięcia konstrukcyjne, które są teraz przedmiotem dochodzenia.
W sieci opublikowano wstrząsające wideo. Na chwilę przed zawaleniem budynku pewna kobieta wraz ze swoim mężem usłyszeli niepokojące hałasy. Niezwłocznie opuścili budynek i wyszli na ulicę. Wtedy zobaczyli, że głośny dźwięk wydawała woda, która strumieniami wlewała się na podziemny parking. 7 minut później doszło do niewiarygodnej tragedii.
Ofiary katastrofy na Florydzie
W wyniku zawalenia się apartamentowca zginęło wiele osób. 30 czerwca władze poinformowały, że potwierdzono już 16 zgonów. Niestety bardzo prawdopodobne jest to, że liczba ta wzrośnie. Ratownicy nadal poszukują w gruzach 147 osób, które uznaje się za zaginione.