Profesor Marian Zembala zmarł we własnym domu w sobotę. Jego ciało znaleziono w małym, domowym basenie w miejscowości Zbrosławice (woj. śląskie). We wtorek prokuratura poinformowała o wstępnych wynikach sekcji zwłok.
Są wyniki sekcji zwłok
Wykazały one, że prawdopodobną przyczyną śmierci znanego kardiochirurga było utonięcie. Jak podaje RMF FM, nic nie wskazuje jednak na to, że do śmierci profesora mogły przyczynić się osoby trzecie.
W najbliższym czasie mają być zlecone jeszcze specjalistyczne badania toksykologiczne. Śledczy potwierdzili również wcześniejsze doniesienia o tym, że profesor zostawił pożegnalny list do swoich bliskich.
Przypomnijmy, że o przyczynie śmierci profesora w rozmowie z "Super Expressem" wypowiadał się wcześniej jego przyjaciel. Odniósł się on do informacji jakoby Zembala miał popełnić samobójstwo.
Nie wiem, co się mogło stać, ale nie wierzę w samobójstwo profesora (...) Może był to jakiś nieszczęśliwy wypadek… - stwierdził prof. Andrzej Bochenek.
Jeden z najwybitniejszych kardiochirurgów
Prof. Marian Zembala miał 72 lata. Był jednym z najwybitniejszych kardiochirurgów w Polsce. Od 1993 r. kierował Śląskim Centrum Chorób Serca w Zabrzu.
Był uczestnikiem pierwszej udanej transplantacji serca przeprowadzonej przez zespół prof. Zbigniewa Religi. Prof. Zembala przeprowadził również pierwszy w Polsce przeszczep płucoserca. Wszczepił również by-passy 103-letniej pacjentce.
Czytaj także: Wyjątkowo smutne wideo. Oto co pozostało z Mariupola
Był ministrem zdrowia
W 2015 r. kardiochirurg został ministrem zdrowia w rządzie Ewy Kopacz. Jesienią tego samego roku uzyskał mandat poselski z listy PO. W 2018 r. prof. Zembala przeszedł udar mózgu i od tamtej pory poruszał się na wózku inwalidzkim.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.