Niemcy wygrali 90:71 w meczu eliminacji do mistrzostw Europy. Są przekonani, że Słoweńcy nie docenili ich możliwości. Dziennik "Sueddeutsche Zeitung" ujawnił, że przeciwnicy zorganizowali sobie imprezę w hotelu po przylocie do Niemiec.
Wśród balangowiczów ze Słowenii nie zabrakło Luki Doncicia. Był jednym z inicjatorów i najbardziej aktywnych koszykarzy na imprezie. Nie stronił od coli i papierosów, a także relaksował się grą w karty. Wiadomości o hulance reprezentantów kraju nie zostały dobrze odebrane w ich ojczyźnie, szczególnie w połączeniu z porażką.
Sam Luka Doncić nie rozegrał wielkiego meczu. Co prawda 23 zdobyte punkty sprawiły, że był najskuteczniejszy w zespole ze Słowenii, ale im dłużej trwało starcie, tym mniejszy dawał odpór Niemcom. Stąd przypuszczenia, że wpływ na jego formę miała nocna nadaktywność.
Czytaj także: Miłosne igraszki na trybunach? Policja bada sprawę
Niemcy podgrzewają atmosferę
Nasi zachodni sąsiedzi są jednymi z gospodarzy mistrzostw Europy, które rozpoczną się 1 września, a zakończą 18 września. W jednej z grup trafili na Słowenię, więc już niebawem będą mieć okazję do ponownego rozegrania meczu z przeciwnikiem znad Adriatyku. Psucie atmosfery w obozie Słoweńców wygląda więc na celowe działanie Niemców.
Z drugiej strony Niemcy mogą wywołać wściekłość i chęć odwetu w Słoweńcach. Sam Luka Doncić będzie mieć coś do udowodnienia. Od 2018 roku występuje on w NBA w barwach Dallas Mavericks. W tym sezonie został wybrany do najlepszego składu rozgrywek i wystąpił w meczu gwiazd.
Luka Doncić nie odniósł się publicznie do zarzutów i przynajmniej oficjalnie pozostaje obojętny wobec ataku dziennikarzy z Niemiec.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.