Mieszkańcy bloku mieli dość agresywnego sąsiada. Na klatce schodowej budynku w dzielnicy Biryulyovo awanturował się pijany 59-latek. Sąsiedzi wezwali policję. Kiedy na miejsce przyjechał funkcjonariusz, Giennadij Szczerakow otworzył mu drzwi, trzymając swojego kota.
Policjant myślał, że pijany mieszkaniec Moskwy już się uspokoił. Wyjaśnił 59-latkowi, że jego zachowanie przeszkadza sąsiadom i wezwał go do "zaprzestania zakłócania porządku publicznego". Przy okazji dowiedział się, że Szczerakow jest jego byłym kolegą po fachu.
59-latek użył kota jako broni przeciwko policjantowi. W czasie rozmowy Szczerakow złapał trzymanego w ramionach kota za sierść między łopatkami. Zwierzę zdenerwowało się i wystawiło pazury, a jego właściciel wbił je w twarz niczego niespodziewającego się policjanta.
Funkcjonariusz doznał bólu fizycznego, krzywdy moralnej i licznych zadrapań po lewej stronie twarzy - informuje oburzona policja z Moskwy.
Mieszkaniec Moskwy może trafić do więzienia na 5 lat za atak kotem. Spędził noc w celi, ale upiera się, że jego kot rzucił się na twarz policjanta z własnej woli - informuje rosyjski portal Mediazona. Za atak na funkcjonariusza publicznego grozi mu zakład karny lub grzywna w wysokości 200 tys. rubli, w przeliczeniu około 12 tys. zł.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.