Susanne pochodzi z Meden w Niemczech. Świat usłyszał o niej, kiedy publicznie opowiedziała swoją historię o rzekomym zniszczeniu w pralce zwycięskiego kuponu na loterię. Miała wygrać 33 mln funtów. Wylosowane numery były widoczne, ale data już nie. Kod kreskowy był uszkodzony, więc nie dało się potwierdzić autentyczności losu. Mimo rozpaczliwych zapewnień kobiety, chwilę później zgłosił się prawdziwy zwycięzca.
*Były chłopak Susanne zdradza, że kobieta ma obsesję. *W ciągu tygodnia potrafiła kupić trzydzieści zdrapek Jackpota, a w środku nocy sprawdzać, czy los się do niej uśmiechnął. 45-letni David Payne był z Susanne przez osiem lat. Nie było dnia, żeby nie kupiła losu na loterię. Zdarzało się, że budziła go w nocy i kazała jechać po papierosy i zdrapki. Palenie było jej drugą obsesją - czytamy w mirror.co.uk.
Kiedy wygrywała, szła za ciosem i od razu wydawała pieniądze, głównie na ubrania i rzeczy dla siebie: papierosy, tony kosmetyków – mówi David Payne. - Jej marzeniem było wygrać na loterii.
*Chciała przenieść się do ciepłych krajów. *Gdzieś, gdzie niczym nie będą musieli się martwić. David wspomina, że lubiła zwracać na siebie uwagę, ubierać się wyzywająco. Potrzebowała uwagi innych.
*Po ostatnich wydarzeniach Suasanne zamknęła się w sobie. *Nie wychodzi z domu, jedzenie i alkohol bliscy podają jej przez tylne wejście domu.
Próba wyłudzenia wygranej może kosztować ją spędzenie 10 lat w więzieniu. Obecnie w Birmingham trwa inny proces karny wobec niej – w marcu została oskarżona o kradzież torebki i kontrolera konsoli Xbox.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.