Do zdarzenia doszło w Ostrołęce (woj. mazowieckie). Jak relacjonuje RMF, ochrona sklepu miała ich poinformować, że jedna z klientek oszukuje i przekleja metki z cenami warzyw, próbując zredukować swój paragon.
Konkretnie - na dużo droższych pomidorach malinowych przykleiła cenę buraków i myślała, że ujdzie jej to płazem.
Na miejsce została wezwana policja. Ich zdziwienie było ogromne bowiem okazało się, że osobą, która złamała prawo jest... policjantka z elitarnego Wydziału Techniki Operacyjnej stołecznej policji!
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jej funkcjonariusze zajmują się między innymi inwigilacją przestępców, pracą pod przykrywką, dezinformacją, czy podsłuchiwaniem osób wchodzących w konflikt z prawem.
Jak przekazało radio RMF FM, sprawą zajęło się Biuro Spraw Wewnętrznych policji. Ponoć funkcjonariusze byli zszokowani zachowaniem swojej koleżanki z pracy. Możemy być pewni, że czekają ją spore konsekwencje.
Zgodnie z polskim prawem, działanie takie jest traktowane jako oszustwo i w tym przypadku wartość strat nie ma większego znaczenia, ponieważ ostatecznie takie działanie zawsze zostanie zakwalifikowane jako przestępstwo.
Zgodnie z obowiązującymi przepisami, oszustwo nie jest tzw. czynem przepołowionym tak jak to jest w przypadku kradzieży, gdzie wartość strat decyduje o tym czy mamy do czynienia z wykroczeniem czy przestępstwem.
Co grozi policjantce?
Funkcjonariuszka przed sądem będzie musiała tłumaczyć się ze swojego zachowania - zgodnie z kodeksem karnym przestępstwo oszustwa zagrożone jest karą od 6 m-cy do 8 lat pozbawienia wolności.
Czytaj także: Afera na Podkarpaciu. Decyzja prokuratury ws. księdza