Sextortion, czyli szantaż w sieci
Według National Center for Missing and Exploited Children, w latach 2019-2020 nastąpił 98-procentowy wzrost liczby zgłoszeń dotyczących nakłaniania do zachowań intymnych w sieci – co obejmuje takie przestępstwa jak sextortion. Wspomniany proceder polega na wysyłaniu przez oszustów do potencjalnych ofiar wiadomości, w których twierdzą oni, że nagrali adresatów w kompromitujących sytuacjach przed kamerką internetową. Przypadki tego przestępstwa dokonane w Polsce kilkukrotnie już opisywał serwis dobreprogramy.pl.
Human Anti-Trafficking Response Team, pilotażowa grupa zadaniowa uruchomiona tego lata w Hartford w USA, ma na celu bezpośrednią pomoc osobom, które padły ofiarą szantażu w sieci. Nowy film dokumentalny "Sextortion: The Hidden Pandemic", przygotowany przez zespół, bada wzrost cyberprzestępstw polegających na szantażu internetowym, którego ofiarami padają również młode osoby. Przestępcy szczególnie upodobali sobie tę grupę ze względu na jej wzmożoną aktywność w internecie.
Film ma na celu zwrócenie uwagi na rosnący odsetek nastolatków nękanych przez napastników podających się za ich rówieśników, aby przekonać ich do dzielenia się swoimi intymnymi zdjęciami i nagraniami. Gdy oszust otrzyma nawet jedno nagie zdjęcie, zaczyna się wymuszenie. Przestępcy mogą równie dobrze rozpocząć ten proceder, wmawiając jedynie swojej ofierze, że ukradkiem nagrali ją za pomocą kamery internetowej. Dokument nazywa sextortion "najszybciej rozwijającym się przestępstwem, o którym nikt nie wie".
Szantaż doprowadził do samobójstwa
Kolejne przypadki wykorzystania sextortion pojawiają się niemal każdego dnia. Policja w Pune w Indiach poinformowała 11 października, że samobójstwo 22-latka 30 września jest właśnie wynikiem oszustwa seksualnego.
Według policji, mężczyzna miał zapoznać się z nieznajomą kobietą na WhatsApp. Podczas rozmowy, kobieta rozebrała się i poprosiła go o to samo. Później oszustka zażądała od niego pieniędzy i zagroziła ujawnieniem jego zdjęć w mediach społecznościowych. Z historii rozmowy, do której dotarli funkcjonariusze, wynika, że mężczyzna przekazał jej pewną kwotę, ale kobieta zażądała więcej pieniędzy. 22-latek był bezrobotny, więc nie mógł zapłacić pełnej sumy.
Ofiarami padają również seniorzy
Kolejny przypadek dotyczy 64-letniego emerytowanego urzędnika bankowego, który padł ofiarą podobnego oszustwa. Na WhatsApp odezwała się do niego pewna kobieta. Po wymianie kilku wiadomości, rozmowa szybko przybrała intymny obrót. Senior odebrał od niej wideorozmowę, w której kobieta była naga i nagrała wideo z mężczyzną w kadrze. Po rozłączeniu, wykonała połączenie głosowe i zagroziła mu, że prześle swój film i zarejestruje przeciwko niemu sprawę policyjną, jeśli nie zapłaci jej 10 tys. funtów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo...
Pokrzywdzony nie zapłacił, a następnego dnia odebrał telefon od osoby twierdzącej, że jest funkcjonariuszem cybernetycznej komórki policji. "Oficer" przekazał mężczyźnie, że pewna kobieta wniosła przeciwko niemu sprawę, a mundurowi dostali już nakaz jego aresztowania. Dzwoniący kazał mu wpłacić kwotę na konto bankowe, jeśli nie chce zostać zatrzymany. Ofiara oszustwa wpłaciła część pieniędzy, ale wideo i tak zostało niedługo później opublikowane w sieci.
Fałszywy policjant ponownie zadzwonił do 64-latka, twierdząc, że kobieta, która wykonała wideorozmowę, popełniła samobójstwo. Tymczasem teraz jej ojciec domaga się zadośćuczynienia od Bogu ducha winnego mężczyzny. Ofiara przestępstwa w końcu zrozumiała, że ma do czynienia z przestępcami i zgłosiła sprawę na policję.
Konrad Siwik, dziennikarz o2
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.