*47-letni Mick Bennett z Rochdale w Anglii spędzał czas ze swoimi dziećmi. *W pewnym momencie doszło do wybuchu. Okazało się, że eksplodował elektroniczny papieros, który Micke miał w kieszeni swoich spodni - podaje "Mirror".
W hali zapaliły się światła, muzyka przestała grać. Ludzie gapili się na mnie. Podbiegł do mnie kierownik i zapytał, czy nic mi się nie stało – relacjonuje Bennett.
*Wybuch spowodował poważne poparzenia ud i rąk. *Kiedy spodnie zaczęły się palić, mężczyzna odruchowo próbował ugasić płomienie dłońmi. Musiał spędzić w szpitalu 10 dni. Obecnie co drugi dzień przychodzi do szpitala na zmianę opatrunków.
*Jedynym pozytywnym aspektem tej sprawy jest rzucenie palenia. *Wypadek zniechęcił Micka do papierosów.
To było przerażające doświadczenie. Od dwóch lat używałem e-papierosów. Chciałem rzucić palenie. Od tego wypadku całkowicie odrzuciło mnie od tytoniu - przyznał.
*To nie pierwszy taki wypadek. * Kilka dni temu pisaliśmy o mężczyźnie pochodzącym ze stanu Kentucky, który zapłacił wysoką cenę za swój nałóg – po wybuchu e-papierosa został odwieziony do szpitala z poparzeniami drugiego stopnia. Z kolei Dan Walker z Wielkiej Brytanii, po eksplozji elektrycznego dymka, doznał oparzeń trzeciego stopnia. W jego przypadku konieczny jest przeszczep skóry.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.