Dramat trwa już 2 tygodnie. Wydarzył się w stanie Meghalaya. Nielegalny szyb został zalany przez wody pobliskiej rzeki. Akcja ratunkowa nie przyniosła jak dotąd żadnych efektów. Winą za to obarczana jest państwowa administracja.
Nie znaleźliśmy nikogo. Żywego czy martwego. Wciąż czekamy na specjalistyczny sprzęt od rządu, który pozwoliłby nam dostać się głębiej – mówi Conrad Sagma, jeden z ratowników w rozmowie z India Today.
Na sprzęt czekają od 13 grudnia. Wciąż bez efektów. Lokalna administracja dała im tylko 10 przestarzałych pomp. Nie były one w stanie obniżyć poziomu wody w kopalni. Sytuację komplikują deszcze, które sprawiają, że tylko jej przybywa. Niezbędne są mocne pompy, ale do ich zdobycia potrzeba jest pomoc polityków.
Obietnice zamiast sprzętu. W Indiach co kilka lat dochodzi do podobnych wypadków. Te, które miały miejsce w latach 2012 i 2013 skończyły się śmiercią górników. By zapewnić sprzęt dający szansę na ratunek potrzebna jest współpraca z rozmaitymi organizacjami. Bez pomocy rządzących nie ma nią szans. Niestety gdy politycy o tym rozmawiają, w "szczurzej norze" znajduje się 15 osób, co do których pewne jest tylko to, że od 2 tygodni nie mają dostępu do świeżej wody i jedzenia.
Nurkowie próbowali zejść jak najniżej. Niestety woda sięga dużo głębiej niż są w stanie zanurkowac. Bez nowoczesnego sprzętu mogą tylko czekać, aż woda ustąpi sama.
_Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.