16-latek wygrał bilet na ekskluzywne seks-party. Co zrobił jego ojciec?

Brian z Nowego Jorku straci dziewictwo. Kiedy 16-latek przyznał się do nieuprawnionego skorzystania z karty ojca, rodzicie byli wściekli i o wyjeździe nie było mowy. Jednak niedługo później jego ojciec zmienił zdanie i… podpisał synowi zgodę na wyjazd.

"Sex island" to napędzana narkotykami impreza dla dorosłych. Bilet kosztuje 6 tys. dol., ale ci, którzy zdecydowali się na jego zakup w Black Friday mogli liczyć na 1,5 tys. dol. zniżki. W cenie są 3 noclegi w prywatnej posiadłości, dwie prostytutki, nielimitowane alkohol oraz jedzenie. Goście mogą liczyć również na obsługę, która nie odmówi, jeśli poproszą o załatwienie narkotyków. Trudno się dziwić, że wielu z nich potrafi mieć bardzo dziwne zachcianki.

Impreza musiała zmienić lokalizację. Pierwsza edycja wystartowała rok temu u wybrzeży Kolumbii. Jednak kiedy wideo z niej stało się popularne w sieci, interweniował rząd. Teraz twórcy "Sex Island” ogłosili, że druga edycja odbędzie się na prywatnej wyspie w Trinidadzie i Tobago.

Szemrana impreza. Organizatorzy zapewniają, że państwowe władze dały im zielone światło na przeniesienie rozpustnej imprezy, której wstydziła się Kolumbia. Kiedy dziennikarze New York Post usłyszeli o 16-latku ze "złotym biletem" postanowili to sprawdzić. Skontaktowali się z ministrem turystyki Trinidadu i Tobago. Okazuje się, że nikt tam o imprezie nie słyszał zaś "narkotyki i prostytucja są w kraju zakazane".

Decyzja ojca z pewnością jest dla wielu szokiem. Dziennikarze postanowili jednak jej nie komentować. Artykuł kończą stwierdzeniem, że "gdyby to kogoś w ogóle interesowało" to organizatorzy zapewnili ich, że "wszystkie panie do towarzystwa, które wezmą udział w imprezie mają ukończone 18 lat". Kamień z serca...

_Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.