Technologia przyda się w śledztwach dotyczących Holokaustu. Dzięki niej wiele zbrodni sprzed 70 lat może zostać wyjaśnionych. Podejrzane osoby zwykle przyznają, że pracowały w obozie zagłady, ale zaklinają się, że nie miały pojęcia o tym co tam się naprawdę działo.
Użycie modelu pozwoli sprawdzić, z jakiej perspektywy widziały wydarzenia tamtego czasu. To zaś da śledczym podstawy do oceny, jaką rolę pełnili podejrzani.
Z punktu widzenia prawa wszystko sprowadza się do tego, czy ktoś działał umyślnie i z premedytacją. Ten model jest doskonałym i nowoczesnym narzędziem, które może pozwolić nam odpowiedzieć na częste pytanie, czy podejrzany wiedział, że ludzie byli prowadzeni do komór gazowych lub zabijani strzałem w głowę - twierdzi cytowany przez "Guardian" Jens Rommel, szef Centralnego Urzędu Ścigania Zbrodni Nazistowskich.
*Twórcy modelu twierdzą, że nie ma sobie równych. *Jest dużo bardziej precyzyjny niż mapy w Google Earth i pełen detali. Odpowiedzialny za niego specjalista od projektowania, Ralf Breker uważa, że dzięki zastosowaniu gogli do wirtualnej rzeczywistości, narzędzie może być bardzo przydatne w pracy prokuratury. Do jego stworzenia użył przywiezionych z Polski planów oraz ponad tysiąca zdjęć.
Wielką zaletą modelu jest to, że można odtworzyć dobry widok na obóz z każdej perspektywy, na przykład wieżyczki strażniczej - twierdzi Breker.
Zespół niemieckich nazistowskich obozów koncentracyjnych Auschwitz-Birkenau istniał w latach 1940-1945. Znajdował się na terenie Oświęcimia i pobliskich miejscowości. Zginęło w nim około 1,1 miliona Żydów z całej Europy, a także 140–150 tysięcy Polaków, 23 tysiące Romów, 12 tysięcy jeńców radzieckich oraz ofiar innych narodowości.
Autor: Tomasz Wiślicki
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.