Zarówno partia rządząca, jak i opozycja ogłosiły swoje zwycięstwo. Premier Viktor Orban twierdzi, że wynik głosowania potwierdza, iż Węgrzy nie powinni przyjmować uchodźców według brukselskich kwot. Jego przeciwnicy stwierdzili natomiast, że niska frekwencja jest dowodem na zwycięstwo demokracji, bo pomimo wielomiliardowych kampanii partii rządzącej, nie udało się "zawrócić Węgier z europejskiej drogi" - informuje RMF 24.
Pytanie w referendum brzmiało: "Czy chce Pan/Pani, by Unia Europejska mogła zarządzić, również bez zgody parlamentu, obowiązkowe osiedlanie na Węgrzech osób innych niż obywatele węgierscy?".
Pytanie jest proste: czy Brukseli, czy demokratycznej wspólnocie państw europejskich, wolno narzucić swą wolę takiemu państwu członkowskiemu, gdzie 92 proc. uczestników (referendum) jest jej przeciwnych. Obiecuję państwu, obiecuję wszystkim obywatelom Węgier, że uczynię wszystko, aby to się nie mogło stać - zapewniał po ogłoszeniu wyników referendum Viktor Orban.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.