Fani i przyjaciele zmarłego byli zachwyceni. Takie uhonorowanie było marzeniem Nicka i wypełnieniem jego woli.
Zabieram ze sobą prochy Nicka na każdy koncert, na który idę, żeby był ze mną na wydarzeniach, za którymi tęskni. Kocham cię, Nick. Dziękuję bardzo Adamowi Nergalowi za zrobienie tego, nie mógłbym być bardziej szczęśliwy. Doceniam to bardziej, niż moglibyście sądzić - napisał po koncercie jego przyjaciel David Rich.
Sam "Nergal" wcale nie krył zaskoczenia nietypową prośbą. Mimo wszystko z wyraźnym wzruszeniem wypełnił ostatnią wolę Nicka.
Nigdy wcześniej tego nie robiliśmy. Chcę powiedzieć słowo o przyjacielu i wielkim fanie zespołu. Miał na imię Nick. Gdziekolwiek jesteś, odpoczywaj w pokoju, przyjacielu - wokalista zwrócił się do fanów tuż przed rozrzuceniem prochów.
Autor: Kamil Królikowski
Teraz serce internetu w jednej aplikacji. Bądź na bieżąco i pobierz w Google Play albo App Store
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.