To może być największa katastrofa ekologiczna w regionie w ostatnich latach. Oszacowano, że powierzchnia wycieku to około 20 km. Według francuskiego ministra środowiska to ok. 600 ton paliwa. Wyciek nastąpił w okolicach półwyspu Cap Corse znanego z czystej wody i pięknych plaż. Służby uspokajają jednak, że paliwo, dzięki prądom morskim, oddala się od turystycznej atrakcji.
Zmobilizowaliśmy wszystkie siły, zarówno cywilne, jak i wojskowe. Francja i Włochy wspólnie starają się zapewnić, że wypadek nie będzie miał długofalowych skutków ekologicznych - dodał minister Francois de Rugy.
Ważnym krokiem będzie usunięcie kontenerowców, ale to może okazać się bardzo skomplikowane. Po zderzeniu są one nadal złączone, a z jednego z nich nadal wydobywa się paliwo. Holowanie dwóch kontenerowców na raz, może okazać się misją nie do wykonania. Szczególnie, ze jeden z nich nadal ma na sobie tony ładunków.
W sprawie ruszyła już sprawa karna. Śledczy mają po pierwsze ustalić dokładny przebieg wypadku i ewentualnie znaleźć winnego zanieczyszczenia na Morzu Śródziemnym.
Jak doszło do zderzenia? Na razie wiadomo jedynie, że płynący z Genui do Tunezji transportowiec Ulysse, należący do tunezyjskiego operatora CTN uderzył w statek CLS Virginia. Ten drugi nie transportował żadnych ładunków.
Jednostka z Tunezji mogła płynąć zbyt szybko. To z kolei zmniejszyło możliwości manewrowania obciążonej ładunkami jednostki - komentuje anonimowe źródło, na które powołuje się AFP.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.