Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...

Ekspert wytyka błąd nowozelandzkiej prokuraturze. "Ucierpią rodziny ofiar"

65

Australijczyk Brenton Tarrant, który jest podejrzewany o zabicie w piątek 50 osób w nowozelandzkich meczetach, być może nie zostanie oskarżony o terroryzm.

Brenton Tarrant
Brenton Tarrant (East News, Mark Mitchell)

Zamiast tego mężczyzna miałby usłyszeć zarzuty morderstwa. Ekspert tłumaczy, że proces dzięki temu byłby łatwiejszy i przysporzyłby rodzinom ofiar mniejszych cierpień. Ponadto Australijczykowi, który zapowiedział, że w sądzie będzie się bronić sam, odebrane zostałoby pole do promocji radykalnych poglądów.

Oskarżenie Tarranta o terroryzm raczej nie byłoby trudne. Aby postawić mu takie zarzuty, trzeba by udowodnić, że zamierzał zabić z powodów politycznych i ideologicznych. Przed zamachem Australijczyk sporządził 74-stronicowy manifest, w którym dokładnie opisał swój światopogląd.

Moim zdaniem są wszystkie podstawy, [żeby oskarżyć go o terroryzm], ale łatwiej – w celu zminimalizowania wpływu na ofiary – byłoby udowodnić zwykłe morderstwo. Miałby mniej przestrzeni do objaśniania ideologicznych przyczyn popełnienia zbrodni. Zginęło 50 osób, a pewnie dziesięć razy tyle morderstwa te w bezpośredni sposób dotknęły, szykuje się więc długi proces, który będzie traumatyczny dla wszystkich – powiedział w rozmowie z nowozelandzkim serwisem Stuff były prokurator Ross Burns.

Burns prowadził w przeszłości sprawę Operation 8. Była ona jedyną w historii Nowej Zelandii, w której oskarżenia postawiono w oparciu o ustawę antyterrorystyczną z 2002 roku. Ostatecznie zarzuty terroryzmu wtedy wycofano, ponieważ nie udało się ich udowodnić. Cztery osoby skazano za posiadanie i użycie broni palnej.

W swoim manifeście Tarrant pisał o ideologii neonazistowskiej i nienawiści do muzułmanów. Burns podkreśla, że trzeba go powstrzymać przed szerzeniem tych poglądów. "Jeśli odmówimy mu platformy, to nie osiągnie swojego celu" – stwierdził były prokurator.

Oskarżenie o morderstwo może oznaczać niższy wymiar kary. W Nowej Zelandii za taki zarzut grozi zwykle minimum dziesięć lat więzienia. Dopiero po upływie tego czasu skazany może się ubiegać o zwolnienie warunkowe. Najwyższy wyrok za morderstwo w Nowej Zelandii zapadł w 2001 roku, kiedy sąd skazał Williama Bella na dożywocie z minimum 30 latami odsiadki. Mężczyzna zabił trzy osoby.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Zobacz także: Zobacz też: Nagranie zamachowa z Nowej Zelandii
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Pożary w Japonii. Ponad 600 hektarów w ogniu
Rowerzysta wjechał na pasy. Dramatyczne sceny
Pokazała zdjęcie z lasu. To polskie trufle. "Wreszcie się pojawiły"
Polityka Trumpa odstrasza turystów. USA mogą stracić miliardy
Nie chcą upamiętnić Jana Pawła II. Ostry spór w znanym mieście
"W ogóle się nie hamowała". Opisała piekło 1,5-latki z Gniezna
Katastrofa śmigłowca straży pożarnej. Pilot zginął na miejscu
34-latek wspiął się na maszt. W jego domu znaleziono narkotyki
Mąż Beaty Klimek badany przez wariograf. "Dla mnie jednoznaczne"
Były ambasador USA w Kijowie ostrzega. Byłby to "okropny błąd"
Sceny przed McDonald's. Ludzie wyciągali telefony
Maratony "kurczą mózg". Najnowsze badania naukowców
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić