Przemówienie Baracka Obamy odbiło się szerokim echem w światowych mediach. Prezydent USA wygłosił przemowę dotyczącą wprowadzenia nowych środków do walki z napaściami dokonywanymi przy użyciu broni palnej. Obama odniósł się w ten sposób do ostatniej serii zamachów, w tym do strzelaniny w San Bernandino, podczas której zginęło 14 osób, a 21 zostało rannych.
Amerykański prezydent zwrócił uwagę na zbyt dużą dostępność broni palnej. Według niego należy dokładniej sprawdzać przeszłość kryminalną osób, które usiłują kupić pistolet lub strzelbę. Dodał, że wśród nabywców broni palnej, 1 na 30 osób była notowana za różnego rodzaju przestępstwa. Obama zapowiedział przeznaczenie 500 milionów dolarów na zatrudnienie dodatkowych 200 agentów ATF (Alcohol, Tobacco and Firearms), którzy będą służyć wsparciem osobom z problemami psychicznymi.
Obama wspomniał również ofiary masakry z 2012 roku. Na dostępnym w sieci filmiku widać, że amerykański prezydent ociera łzy mówiąc o zabitych wtedy dzieciach. Jego zachowanie wywołało w USA lawinę prześmiewczych komentarzy. Polityczni przeciwnicy Obamy, Ben Shapiro i Jim Geraghty zamieścili na Twitterze złośliwe wpisy dotyczące udawanych, według nich, łez prezydenta.
Obamie nie uwierzyli również prezenterzy telewizyjni. Jak donosi brytyjskie "Metro", Andrea Tantaros z "Fox News" stwierdziła, że "to nie jest zbyt wiarygodne" i że "Stany Zjednoczone znajdują się w szczycie sezonu nagród aktorskich".
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.