Aktywiści zatrzymali się w portugalskiej stolicy na krótko. W piątek wyruszą w dalszą podróż, kierując się w stronę oblężonych Palestyńczyków. Dwie łodzie - Al-Awda i Freedom (Wolność) - mają sprawić, by świat dostrzegł dramat ludzi uwięzionych na małym spłachetku ziemi wokół miasta Gaza. Na pokładzie jednostek jest 25 działaczy. Przy nabrzeżu powitali ich zwolennicy z palestyńskimi flagami.
Jednostki wypłynęły dwa dni temu z portu Gijon na północy Hiszpanii. Równocześnie działacze na innych łodziach podjęli próbę przybicia do brzegu Sekwany w Paryżu. Francuskie władze nie zgodziły się jednak na zatrzymanie się flotylli w stolicy Francji. Nie przeszkodziło to mieszkającym w Paryżu Palestyńczykom, którzy tłumnie wylegli na nadbrzeże, by przywitać działaczy płynących do Strefy Gazy.
Była to próba podważenia rosnącej we Francji solidarności społecznej ze Strefą Gazy i Palestyną - oskarża szef Międzynarodowego Komitetu Przełamania Oblężenia Strefy Gazy i współzałożyciel "Flotylli Wolności", Zaher Birawi.
Birawi twierdzi, iż Francuzi zachowali się tak po naciskiem Izraela. Podkreśla, że Państwo Żydowskie "obawia się ujawnienia rzeczywistej natury rasistowskiego państwa okupacyjnego" poprzez takie oddolne ruchy - informuje serwis Middle East Monitor.
Strefa Gazy blokowana jest przez Izrael od 2007 roku. Rządzi tam Hamas, który nie uznaje Państwa Żydowskiego. Z kolei Izraelczycy nie rozmawiają z tym palestyńskim ugrupowaniem, uznając je za organizację terrorystyczną. Cierpią na tym mieszkańcy Strefy, którzy żyją w permanentnym kryzysie humanitarnym.
"Flotyllę Wolności" zorganizowano już kolejny raz. Głośno było o jednostkach płynących do Gazy w 2011 roku. Wtedy razem z Palestyńczykami wyprawę przygotowali również Turcy. ONZ ostrzegała wcześniej, że Strefa Gazy do 2020 roku nie będzie się nadawała w ogóle do zamieszkania.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.