Eksperci chcą powstrzymać proces fluoryzacji wody w kranach. Ostrzegają przed rakiem kości oraz nowotworem pęcherza moczowego, nadczynnością tarczycy i ryzykiem niższego IQ u dzieci. W Wielkiej Brytanii wodę z kranu uważa się za pitną, więc dzieci nie tylko myją zęby wodą z fluorem, ale także ją spożywają.
Kranówkę z fluorem odbiera około 6 mln Brytyjczyków od ponad 40 lat. Na litr wody przypada około 1 mg pierwiastka. Dla porównania w Stanach Zjednoczonych dodaje się na litr wody 0,7 mg fluoru.
Nie ma żadnej pewności, czy fluorowanie wody jest skuteczne. Stephen Peckham, naukowiec i przeciwnik fluoru z Uniwersytetu w Kencie zwraca uwagę, że nikt nie udowodnił, iż fluor przeciwdziała próchnicy. Badania na temat skuteczności były przeprowadzone w latach 70. ubiegłego wieku i są obarczone dużym marginesem błędu.
Fluoryzacja wody została wprowadzona bez wystarczających badań dotyczących bezpieczeństwa i efektywności – uważa Stephen Peckham
Brytyjska agencja ds. zdrowia twierdzi, że fluoryzacja jest „bezpieczna i skuteczna”. Według agencji na terenach gdzie dostarczana jest fluoryzowana woda, zachorowalność na próchnicę zmniejszyła się o 45 proc. Organizacja dodaje jednak, ze podobne obserwacje należy traktować z dużą ostrożnością.
Wielka Brytania to jeden z niewielu krajów na świecie, które obecnie dodają do wody fluoru. W innych państwach, w których dodawano fluro, odchodzi się od tego pomysłu, ponieważ pierwiastek chemiczny w kranówce od lat budzi kontrowersje.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.