Kim Dzong Un grozi wojną. Przywódca Korei miał - według nieoficjalnych źródeł, na które powołuje się "New York Post"- stwierdzić, że jego kraj jest gotów wziąć odwet za działania Amerykanów.
Wyciągniemy konsekwencje wobec USA za ich katastrofalne w skutkach akcje. Korea Północna jest gotowa zareagować na wszelkie zagrożenia ze strony Amerykanów - skomentował później w rozmowie z Koreańską Centralną Agencją Prasową minister spraw zagranicznych Korei.
Okręty wojenne przypłynęły w okolice Półwyspu Koreańskiego jako ostrzeżenie. Zamiast na ćwiczenia na wodach w okolicach Australii, cała armada popłynęła właśnie w stronę Korei. To kolejny dowód na to, że sytuacja pomiędzy Donaldem Trumpem, a przywódcą Korei się zaognia - donosi "The Guardian".
Administracja Białego Domu już wcześniej wysyłała sygnały ostrzegawcze. Amerykańscy oficjele przyznają od jakiegoś czasu, że są gotowi na wszelkie środki, które mogą doprowadzić do rozbrojenia Korei i zneutralizowania ewentualnych programów nuklearnych tego kraju. Koreańczycy z kolei, starają się za wszelką cenę udowodnić swoją atomową gotowość, grożąc co jakiś czas atakiem na USA.
Jednym z okrętów wysłanych na koreańskie wody jest lotniskowiec USS Carl Vinson)
. To z niego zrzucono do Oceanu Indyjskiego ciało zabitego Osamy Bin Ladena.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.