Zaostrzenie kontroli ludności związane jest z nadchodzącym kongresem Partii Pracy. Z tej okazji władze chcą ukrócić wszelkie proamerykańskie zachowania, które mogłyby skompromitować kraj. Partia najbardziej obawia się obywateli mieszkających w prowincjach Hamgyŏng Północny i Ryanggang. Leżą one najbliżej Chin i, jak sugeruje agencja Japan Asia Press, ta bliskość Państwa Środka może ułatwiać docieranie do obywateli zachodnich wzorców ubierania się czy czesania.
Wytyczne dotyczące fryzur to w Korei Północnej nic nowego. Już teraz obywatele zmuszeni są do wybierania uczesania z listy tych zatwierdzonych przez reżim. Teraz jednak wszyscy ci, którzy będą mieli kapitalistyczne zapędy i nie będą popierać przeciwnych zachodowi wzorców kulturowych, które wyznaje główny przywódca, zostaną wysłani do obozów pracy.
Rosnąca liczba obywateli fascynuje się kulturą Zachodu. Korea Północna utrzyma więc sankcje do końca majowego VII Kongresu Partii Pracy - skomentował sprawę dla Japan Asia Press Ishimaru Jiro, japoński reporter, który utrzymuje kontakty z koreańskimi dziennikarzami.
Bardzo możliwe, ze na ulicach pojawią się więc dokonujące inspekcji ubioru młodzieżówki. Młodzi ludzie, wpatrzeni w swojego wodza, szukać będą osób, które łamią nowe zasady ubierania się. Wskazywać będą zwłaszcza tych, którzy ubierać będą się na modłę amerykańską. Na cenzurowanym są więc dżinsy, sportowe buty znanych marek czy koszulki z nadrukami. Sprawdzane będą również: długość spódnic i rodzaj użytej biżuterii.
Zobacz też:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.