System odprowadzania odpadów radioaktywnych jest nieszczelny. Istnieją obawy, że wyciek w Korei Północnej może zagrozić życiu ludzi korzystających z wody z rzeki Ryesong - donosi gazeta z Korei Południowej "The Chosun Ilbo". Eksperci podejrzewają, że są to być odpady radioaktywne po procesie wzbogacania uranu.
Zdjęcia satelitarne z kraju Kim Dzong Una opublikowało Radio Free Asia. Fotografie ukazują okolice kopalni uranu, w której pobliżu najprawdopodobniej działa zakład wzbogacania uranu. Kim Dzong Un nie zrezygnował do tej pory z tej produkcji. Zdjęcia dowodzą, że system odprowadzania radioaktywnych odpadów zanieczyszcza rzekę.
Górne kółko zaznacza kopalnię uranu w Pjongsanie. Dolne - zbiornik na odpady radioaktywne. Środkowe - rurę, którą powinny one trafiać do zbiornika. Według Jacoba Bogle'a, eksperta, który przeanalizował zdjęcia, wyraźnie jednak widać, że system w zakładach w Korei Północnej nie jest szczelny i odpady wyciekają do rzeki, odkładając się wzdłuż jej brzegów.
Jeśli odpady pochodzą z etapu wzbogacania uranu, obawiam się skażenia radioaktywnego. Woda pitna, nawet lekko zanieczyszczona odpadami radioaktywnymi, może zagrozić ludziom - powiedział Choi Han-kwon, specjalista od procesów jądrowych.
Wojskowi w Korei Południowej są zaniepokojeni. I choć wywiad Seulu dopuszcza także wersję, że czarne plamy na zdjęciu mogą być zwykłymi ściekami, to armia tak spokojna nie jest.
Istnieje groźba, że odpady skażone uranem z Korei Północnej wpłynęły do pobliskiej rzeki. Widać tendencję do gromadzenia się ich dalej w dół rzeki. Rzeka Ryesong wpada do wód Morza Żółtego w pobliżu wysp Yeonpyong i Ganghwa. Odpady mogłyby zanieczyścić kraby i ryby złowione wokół wysp - powiedziało źródło w południowokoreańskiej armii.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.