Wypadek miał miejsce w londyńskiej dzielnicy Acton. Doszło do niego, kiedy kierowca wracał z wydarzenia zorganizowanego przez firmę H.R. Owen, brytyjskiego dilera luksusowych aut. Lamborghini huracan performante, które prowadził, przyspiesza do setki w 2,9 sekundy.
Świadkowie byli w szoku. Mówią, że na chwilę przed wypadkiem kierowca uruchomił funkcję, która pozwala na szybki start z miejsca. Niektórzy komentujący krytykują go za to, że zdecydował się ją włączyć na drodze publicznej, którą jechało w tym czasie dużo samochodów.
Kierowca stracił panowanie nad pojazdem wkrótce po starcie. Auto najechało na krawężnik i podskoczyło. Być może przekoziołkowałoby, gdyby nie zostało zatrzymane przez rosnące w pobliżu drzewo.
Prowadzącemu lamborghini nic się nie stało. Jego auto uległo jednak poważnemu zniszczeniu, a mężczyzna był ponoć zapłakany, kiedy z niego wysiadał.
Trudno powiedzieć, czy samochód jest spisany na straty, ale został porządnie uszkodzony. To był prawdziwy szok – powiedział jeden ze świadków, którego cytuje brytyjskie "Metro".
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.