Władze szukały "El Chapo" od kilkunastu miesięcy. Narkotykowy baron był nieuchwytny dla służb od lipca 2014, kiedy to uciekł z celi więziennej. Gdy w końcu udało się namierzyć zbiega, elitarni komandosi z Meksyku przypuścili atak na jego kryjówkę. W pościgu zginęło 5 osób, 5 innych zostało aresztowanych. Nikomu z funkcjonariuszy nic się nie stało.
Zatrzymanie to jest ogromnym sukcesem władz Meksyku. O sprawie powiadomił nawet sam prezydent tego kraju poprzez swoje konto na Twitterze. Enrique Peña Nieto napisał "Misja zakończona. Mamy go".
"El Chapo" to prawdziwa zmora tamtejszych służb. Przestępca już dwukrotnie osadzany był w więzieniach o maksymalnie wysokim rygorze, jednak dwukrotnie udało mu się zbiec. Pierwszy raz miało to miejsce w 2001 roku, drugi zaś w lipcu 2014 roku, kiedy to Guzman wyjechał ze swojej celi motorem poprzez uprzednio wykopany pod ziemią kilometrowy tunel.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.