Najprawdopodobniej łoś wcześniej przepłynął kilka kilometrów. Gdy przedostał się na drugi brzeg jeziora, został dostrzeżony przez wypoczywających na plaży ludzi. Wokół zmęczonego zwierzęcia szybko zebrał się spory tłum turystów, którzy próbowali zrobić sobie z nim zdjęcie - donosi "Independent".
Zestresowane zwierzę wróciło do wody, ale nie udało mu się już dopłynąć do lądu. Łoś utonął z wyczerpania. Na Facebooku opublikowano zdjęcie ukazujące martwe zwierzę ułożone na przyczepie samochodu leśników.
Najlepiej jest nie zbliżać się do łosia, utrzymywać dystans. Jeśli poczuje się zagrożony, zareaguje ucieczką lub agresją. Oczywiście nie chcemy, by ktokolwiek stał się ofiarą ataku - mówi Robert Currier, jeden z pracowników odpowiedzialnych za dzikie zwierzęta w stanie Vermont.
Leśnik poinformował, że łosie rzadko przepływają jezioro. Dla tych ogromnych zwierząt wiąże się to z dużym wysiłkiem. Nauczycielka Bernardette Tooth, która widziała, jak łoś wyłania się z wody, w rozmowie z "Independent" podkreśliła, że na plaży tego dnia było wyjątkowo dużo turystów. Dodała, że w pobliżu znajdowało się mnóstwo łodzi i zaparkowanych przy ścieżce rowerowej jednośladów.
_Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.