Rosyjska Flota Północna ćwiczy obronę przed zmasowanym atakiem wroga. Tak głosi oficjalny komunikat wydany w środę przez dowództwo. Rosjanie chwalą się, że tak dużych ćwiczeń Floty Północnej nie było od 10 lat.
Na Morze Barentsa wpływa 36 okrętów i jednostek pomocniczych. Wojskowi mają też do dyspozycji około 20 samolotów i ponad 150 systemów rakietowych i artyleryjskich rozmieszczonych na Półwyspie Kola - informuje serwis The Barents Observer.
Manewry sprawiły, że większa część akwenu jest w tej chwili zamknięta. Cywilne statki nie mają prawa tam wpływać. Również przestrzeń powietrzna nad rejonem ćwiczeń jest niedostępna. Manewry i ograniczenia potrwają do końca przyszłego tygodnia.
Rosjanie przećwiczą m.in. prowadzenie działań z wykorzystaniem różnych broni. Dowództwo Floty Północnej precyzuje, że chodzi między innymi o rakiety, miny, torpedy. Wśród okrętów są jednostki podwodne, jednak nie podano ich nazw. Wiadomo jedynie, iż są łodzie napędzane jądrowo, ale również z silnikami Diesla.
Nie ma za to tajemnicy, jeśli chodzi o inne okręty na Morzu Barentsa. Do flotylli należy między innymi krążownik rakietowy "Marszałek Ustinow" (na zdjęciu ilustrującym artykuł), niszczyciel "Sewieromorsk", niszczyciel "Admirał Uszakow", duże desantowce, a wśród nich "Kondapoga" i "Aleksander Otrakowski".
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.