Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
Kamil Karnowski
Kamil Karnowski | 
aktualizacja 

Nauczycielka w Łapach uderzyła uczennicę. Stanie przed sądem

826

"To był tylko lekki, symboliczny klaps, a nie żadne uderzenie” - mówiła w marcu wychowawczyni, która teraz stanie przed sądem i odpowie za uderzenie dziecka.

Nauczycielka w Łapach uderzyła uczennicę. Stanie przed sądem
(Youtube.com)

Do sądu trafił akt oskarżenia przeciwko Marii K. Kobieta odpowie za naruszenie nietykalności cielesnej uczennicy, za co grozić jej może grzywna, a nawet pozbawienie wolności do roku. Nauczycielka Szkoły Podstawowej nr 2 w Łapach nie przyznaje się jednak do winy.

Wychowawczyni dała mojej córce klapsa, bo niby chciała wymierzyć sprawiedliwość po kłótni uczennic. Jak tak można potraktować dziecko? – oburza się Katarzyna Klimczuk, mama Zuzi.

Nauczycielka może też stracić prawo do wykonywania zawodu. Jak dowiedział się "Fakt", kobieta od czasu zdarzenia z lutego przebywa na zwolnieniu lekarskim.

Jak kobieta tłumaczyła całe zajście? Nauczycielka twierdzi, że nie dała dziewczynce klapsa, a jedynie "symbolicznie dotknęła uda" dwóch dziewczynek, które rzekomo się pobiły. Rzecz w tym, że całe zajście nagrały kamery szkolnej świetlicy i widać na nim, że klaps nie był tylko "symboliczny", jak twierdziła oskarżona.

Zuzia pokłóciła się z koleżanką z klasy. Dziewczynka uderzyła ją piórnikiem, córka jej oddała. Po południu dowiedziała się o tym wychowawczyni. Zawołała więc bawiące się w świetlicy dziewczynki. Nie chciały się jednak przeprosić, więc nauczycielka wymierzyła każdej z nich po klapsie – mówi mama 7-latki.

Sprawę skomentowała też dyrekcja szkoły. W oświadczeniu napisano, że wcześniej na nauczycielkę nie było skarg. "Jest to nauczyciel z dwudziestokilkuletnim stażem pracy, dyplomowany, o pochlebnych opiniach, jak twierdzą rodzice - nauczyciel z powołania". Pisano też, że Maria K. jeszcze tego samego dnia telefonicznie przeprosiła za swoje zachowanie. Z tym stanowiskiem nie zgadza się jednak mama uderzonej dziewczynki.

Po tym, jak złożyłam zawiadomienie na policji, zadzwoniła nauczycielka. Niby chciała mnie przeprosić, ale nie poczuwała się do winy, że zrobiła źle - twierdzi Katarzyna Klimczuk.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Zobacz także: Zobacz także: Długie wakacje w 2018 roku
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Wyniki Lotto 21.11.2024 – losowania Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Nakaz aresztowania Netanjahu. "Istotny krok w kierunku sprawiedliwości"
Zmasowane ataki Izraela na Liban. Ponad 47 zabitych
Wrocławski McDonald's podbija sieć. Kolorowe neony, światła i tłumy klientów
Zobaczył tygrysa pod domem. Przerażające nagranie z Chin
Ukraiński recydywista w Sopocie. Pokazał policjantom fałszywe prawo jazdy
Trzaskowski: Na spotkania w prekampanii jeżdżę prywatnym samochodem, urlopu nie planuję
Wypadek na roli. Nogę mężczyzny wciągnęła maszyna
PiS ogłosi swojego kandydata na prezydenta. Wiadomo już gdzie
Skrajnie osłabiony senior w Gdańsku. Jej reakcja uratowała życie 71-latka
Ōkunoshima. Tajemnicza wyspa królików z mroczną przeszłością
Estonia. Tysiące niewybuchów na poligonie wojsk NATO
Wróć na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić