Dla kogo jest ta salwa honorowa? To miejsce pamięci o więźniach, a nie tych, którzy zginęli 10 kwietnia! - krzyczała kobieta oburzona apelem.
Internauci wcale nie skomentowali tego delikatniej.
W trakcie uroczystości przemawiali m.in. byli więźniowie obozu KL Stutthof. Niektórzy z nich trafiając w to miejsce mieli zaledwie kilkanaście lat.
W Stutthofie tośmy dopiero piekło poznali... Byłem dzieckiem, obok głodu i bicia bardzo doskwierała mi tęsknota za mamą - powiedział Karol Gdaniec, były więzień niemieckich obozów koncentracyjnych Stutthof i Sachsenhausen, nr obozowy 9644.
Dlaczego mnie aresztowali? Przed wojną byłem harcerzem, po wkroczeniu Niemców rozmawialiśmy często o wojnie, o sytuacji w jakiej znalazła się Polska. Pewnego dnia przyszli po mnie i na nic się zdały tłumaczenia mamy. W obozie ss-mani mogli zrobić z nami wszystko - dodał 91-letni dziś były więzień niemieckiego obozu zagłady.
W obchodach wziął udział także wiceminister kultury Jarosław Sellin. Polityk powiedział, że "Stutthof jest na Pomorzu synonimem męczeństwa Polaków, Żydów i wielu innych nacji więzionych w tym obozie" i wezwał do pochylenia się nad losem ofiar.
Uroczystości 2 września odbywały się w obecności asysty wojskowej. Od niedawna decyzją ministra obrony narodowej Antoniego Macierewicza oznacza to odczytanie apelu smoleńskiego.
Autor: Kamil Królikowski
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.