Według demonstrantów "inwazja islamu" to dla Niemiec największe zagrożenie. Uważają, że obecny rząd, z kanclerz Angelą Merkel na czele, to "zdrajcy ojczyzny". Oprócz niemieckich flag, podczas marszu powiewały także rosyjskie, czeskie, a także chorągiew Zakonu Krzyżackiego. Niesiono też transparenty z napisami "Nie dla islamu na niemieckiej ziemi", "Dialog z Rosją" i "Merkel, spadaj i zabierz ze sobą Gaucka".
Chcą brać przykład ze Wschodu. Manfred Rouhs, szef prawicowego ruchu Pro-Deutschland, stwierdził, że Niemcy powinny brać przykład z Polski, Węgier i Słowacji, które według niego nie ulegają islamizacji tak jak kraje zachodu.
W demonstracji miało wziąć udział 5 tys. osób. Tyle zgłosili organizatorzy, jednak według informacji RMF24,w marszu uczestniczyło 1000 demonstrantów. W Berlinie zorganizowano w tym czasie dwie kontrmanifestacje, które zgromadziły łącznie 7 tys. osób.
Autor: Antek Kwiatecki
Teraz serce internetu w jednej aplikacji. Bądź na bieżąco i pobierz w Google Play albo App Store.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.