Tam, gdzie nie ma pieniędzy, są studenci i ich szalone wizje. Dwaj maniacy oszczędzania Jord i Lib wpadli na prosty pomysł. Mężczyźni, którzy na co dzień studiują kreatywną reklamę na uniwersytecie w Buckinghamshire w Wielkiej Brytanii, sprzedają pojedyncze włosy z brody, żeby inni mogli je wrzucać do swoich posiłków. Obecność ciała obcego w jedzeniu gwarantuje reklamację. Tym sposobem biedny student może dostać zniżkę lub zjeść za darmo. Sprytne?
Takie darmowe "żetony" na posiłki sprzedają za pośrednictwem portalu aukcyjnego eBay. W opisie aukcji studenci przytoczyli przykładowy dialog między kelnerem a gościem restauracji. Sprzedawcy są przekonani, że w ramach przeprosin poszkodowana osoba nie będzie musiała płacić za jedzenie lub dostanie voucher na kolejną wizytę w lokalu.
Musimy zebrać pieniądze, żeby ukończyć studia i pokazać naszym rodzinom, że potrafimy. Naszym marzeniem jest praca w topowej agencji reklamowej w Londynie, więc im więcej pieniędzy zdobędziemy, tym lepiej dla nas - powiedział Jord [The Ladbible] ](http://www.theladbible.com/articles/this-lad-is-selling-his-beard-hairs-as-free-meal-tokens-160516).
Szaleni studenci sprzedali na razie około dziesięciu włosów. Chłopcy na tym biznesie chcą zarobić po 70 funtów na głowę.
Na razie nie sprzedaliśmy dużo, mamy jeszcze sporo włosów do rozdania. Każdy, kto słyszy o naszym pomyśle, puka się w głowę i mówi, że to, co robimy, jest chore - kontynuował Jord.
Autor: Arkadiusz Puz
Teraz serce internetu w jednej aplikacji. Bądź na bieżąco i pobierz w Google Play albo App Store.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.