Napastnik nie mógł mieć więcej niż 16 lat. Christel Stainfield-Bruce, 36-letnia mieszkanka Londynu została napadnięta w czasie spaceru z synkiem. Do pchającej wózek z 3-letnim dzieckiem matki podszedł nieznajomy nastolatek i poprosił o wskazanie drogi do pobliskiego stadionu.
Po krótkiej rozmowie nagle wypalił: "Oddawaj telefon". Zaskoczona odpowiedziała po prostu "nie", a wtedy nastolatek wbił jej nóż w udo i uciekł bez żadnego łupu. 36-latka wspomina, że nie krzyczała, bo w szoku myślała tylko o tym, żeby nie zbudzić śpiącego synka.
Nie miał z tego żadnej korzyści, nie zabrał mi telefonu ani torebki. Co to za kraj, w którym dzieci prawie zabijają dorosłych, których nawet nie znają - wzdryga się przedszkolanka.
Mogła wykrwawić się na miejscu. Nóż cudem nie naruszył tętnicy, a 36-latka posłużyła się swetrem jako prowizorycznym bandażem i zadzwoniła po pomoc. Została przewieziona do szpitala, z którego wyszła po paru dniach. Kobieta wróciła już do rodziny. Nadal jest w szoku i na razie boi się wychodzić z - informuje "Independent". Nastoletniego napastnika do tej pory nie zatrzymano.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Zobacz też: Marki. Napad na stację benzynową