Według policji sprawcy strzelaniny zginęli podczas wymiany ognia. 28-letni Syed Farook posiadał amerykańskie obywatelstwo i pracował jako inspektor wydziału zdrowia dla hrabstwa San Bernardino w Kalifornii. Druga osoba, 27-letnia Tashfeen Malik, była jego żoną.
W dzień zamachu Farook uczestniczył w imprezie organizowanej w Lnland Regional Center. Wyszedł wcześniej, nie czekając na grupową sesję zdjęciową. Dwóch jego kolegów, którzy zostali ranni i zabarykadowali się w toalecie, opowiadało telewizji CNN, że przez cały czas zastanawiali się, co się stało z Farookiem i czy nic mu nie jest.
Pracownicy wydziału zdrowia mówią, że Farook był cichy, grzeczny, nie żywił do nikogo urazy. Patrick Bacari, który pracował z nim wiele lat, twierdzi, że rzadko sam rozpoczynał konwersację, ale ten "wysoki, młody chudzielec z bujną brodą" był przez wszystkich lubiany. Był gorliwym muzułmaninem, ale nigdy nie poruszał tematu religii w pracy. Dużo czasu spędzał, pracując w terenie.
Baccari dodał, że Farook kilka lat temu był w Arabii Saudyjskiej, skąd powrócił z żoną. Para poznała się przez internet. Mieli dziecko i wydawało się, że "żyją amerykańskim snem". Inna współpracowniczka Farooka, Griselda Reisinger, dodała, że nigdy nie sprawiał wrażenia fanatyka i nie wzbudzał jakichkolwiek podejrzeń. Niedawno koledzy wyprawili mu przyjęcie z okazji narodzin dziecka. Miał iść na urlop tacierzyński.
Małżeństwo zginęło podczas strzelaniny z policją, która wywiązała się po ich ucieczce z miejsca masakry. Ostrzeliwali się zza czarnego SUV'a, stojącego na parkingu niedaleko miejsca zdarzenia. Szef policji z San Bernardino, Jarrod Burguan twierdzi, że mieli na sobie "ubrania szturmowe". Byli uzbrojeni w karabiny i pistolety. Swoją 6-miesięczną córkę zostawili pod opieką babci.
Nie mogę wyrazić, jak mi smutno. Nie mam pojęcia, dlaczego miałby to robić. Jestem w szoku, że coś takiego się zdarzyło. Moje kondolencje dla ludzi, którzy stracili życie - powiedział szwagier Farooka, Farhan Khan, który ostatnio rozmawiał z nim dwa tygodnie temu.
*Władze potwierdziły, że za strzelaninę odpowiedzialne były tylko dwie osoby. *Wcześniejsze doniesienia mówiły o jeszcze jednym sprawcy. Funkcjonariusze zatrzymali podejrzanego kogoś uciekającego z miejsca zdarzenia, ale raczej wątpliwe jest, że mężczyzna miał cokolwiek wspólnego z tragicznymi wydarzeniami.
Podczas masakry, która wydarzyła się w San Bernardino, zginęło 14 osób, a kilkadziesiąt zostało rannych. Strzelanina trwała około 5 minut. Po włączeniu się alarmu na miejscu pojawiło się ponad stu policjantów, a także oddziały straży pożarnej i kilka jednostek FBI. Inland Regional Center to placówka pomagająca ludziom z zaburzeniami rozwojowymi. Zatrudnia 670 osób i opiekuje się ponad 30 tysiącami ludzi.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.