Reprezentant Macierewicza jeszcze do południa widniał na stronie spółki. Po licznych artykułach podających w wątpliwość kompetencje Bartłomieja Misiewicza oraz brak wykształcenia (kończy studia licencjackie), podjął decyzję o odejściu z rady nadzorczej - podaje RMF FM. Wcześniej został nominowany do rady nadzorczej Polskiej Grupy Zbrojeniowej, co wywołało oburzenie opinii publicznej. Mimo młodego wieku (26 lat) jego kariera w ostatnich dniach nabrała imponującego tempa.
Awans Bartłomieja Misiewicza stał się tematem numer jeden. Na Twitterze politycy i dziennikarze komentują na bieżąco zamieszanie związane z dynamicznym rozwojem sytuacji wokół młodego rzecznika. Furorę w sieci robi wpis publicysty, według którego regulamin Polskiej Grupy Zbrojeniowej zmienił się tuż przed trafieniem Misiewicza do jej rady nadzorczej (statut jest w trakcie rejestracji).
Nagły awans, a następnie odejście Misiewicza zdziwiło też innych. Na Twitterze trwa ożywiona dyskusja.
Bartłomiej Misiewicz karierę w PiS rozpoczął jako 20-latek. Od początku był protegowanym Antoniego Macierewicza. W 2015 roku został rzecznikiem MON, szefem gabinetu politycznego oraz pełnomocnikiem ds. Centrum Eksperckiego kontrwywiadu NATO. Gdy Misiewiczowi zarzucano wcześniejszą pracę w aptece, ten odrzucał argumenty twierdząc, że jego awans jest "oparty na dziewięcioletniej pracy, a tym samym zdobytej wiedzy i nabraniu kompetencji”.
Autor: Mateusz Kijek
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.