39-latka napadli 3 km od domu. Trafił na samozwańczy patrol obywatelski stworzony z powodu lokalnej plagi kradzieży. Polak bezskutecznie tłumaczył oprawcom, że nic złego nie zrobił. Został pobity kijem baseballowym i dotkliwie skopany. Zniszczono mu komórkę, a rower ukradziono. Przypadkowy przechodzień wezwał policję.
Patrol pojawił się po godzinie. Widząc w plecaku Polaka narzędzia, policjanci wzięli go za złodzieja i zawieźli na posterunek. Zanim trafił do szpitala, siedział wiele godzin pod kluczem - donosi ilpuntoamezzogiorno.it.
Nad ranem wyjaśniło się, że zamknięto niewinnego człowieka. Polak dorabia jako "złota rączka", stąd narzędzia. On trafił do szpitala, a napastników ujęła policja. Siostra napadniętego wytknęła Włochom, że 70 lat wcześniej ich dziadek walczył w tym kraju, a jego wnuka potraktowano jak przestępcę.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.