Najwięcej rannych jest we Francji. Według ministerstwa spraw wewnętrznych w ataku Eleonory (sztormu lub orkanu w zależności od stosowanego nazewnictwa) poszkodowanych zostało 15 osób. Czworo z nich jest w poważnym stanie - informuje "The Guardian".
Niestety, jest także jedna ofiara śmiertelna. Według raportów Eleonora zabiła narciarza we francuskich Alpach. Mężczyzna zginął od spadającego drzewa w miejscowości Morillon we wschodniej Francji (region Haute-Savoie) - podaje BBC News.
Cztery osoby trafiły do szpitali w Anglii i Walii. Zostały poranione przez padające od niezwykle silnego wiatru drzewa. Najciężej poszkodowany został mężczyzna przygnieciony w samochodzie. Drzewo spadło na pojazd, gdy jechał trasą A46. Trzy pozostałe osoby są lekko ranne.
*Huraganowy wiatr zdmuchnął lokalny pociąg z torów w Szwajcarii. *Kilka osób odniosło niegroźne obrażenia. Horror przeżywali ludzie uwięzieni na wyciągu narciarskim w kantonie St Gallen. Wściekle wiejąca Eleonora przewróciła lekki samolot w Stans i 13-metrową choinkę w centrum Berna. Doniesienia mówią również o rannych w Holandii.
Siła Eleonory może budzić wielki strach. W okolicach szwajcarskiego miasta Lucerna meteorolodzy zanotowali prędkość wiatru na poziomie 195 kilometrów na godzinę.
Żywioł spowodował ogromne utrudnienia komunikacyjne. W wielu krajach odwoływano setki lotów, drogi tarasowały połamane drzewa, podobnie tory kolejowe. Fatalnie wygląda sytuacja jeśli chodzi o dostawy energii. Setki tysięcy domów w Europie są bez prądu. Mnóstwo budynków jest uszkodzonych. Również podtopienia dają się we znaki.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.