Badaczom pracującym przy wybrzeżu Madagaskaru udało się uchwycić nieuchwytne. To pierwsze w historii nagranie Omury, wieloryba tak rzadkiego, że nikt nie ma pojęcia ile jego okazów żyje na świecie.
Przez lata istniała zaledwie garstka doniesień osób, które twierdziły, że widziały wieloryby Omura. Ich informacje nie zostały jednak potwierdzone. Zwierzęta pojawiały się zazwyczaj w oddalonych regionach. Poza tym w morzu ciężko je dostrzec - są małe, podobnie jak fontanna wody, którą wydmuchują przy wynurzeniu – powiedział Huffington Post Salvatore Cerchio z Oceanarium w Nowej Anglii.
Wieloryby Omura mają od 10 do 12 metrów długości. To ponad dwa razy mniej niż ma większość płetwali błękitnych, chociaż te dwa gatunki są ze sobą spokrewnione. Należą do wspólnej rodziny wielorybów, tak zwanych fałdowców.
Do tej pory jedyne wieloryby Omura, na które się natykano, były martwe. Często jednak były one mylone z większą odmianą, płetwalami Bryde’a. Dopiero testy DNA ujawniły, że to dwa oddzielne gatunki zwierząt. Sam Cercho twierdzi, że kiedy on i jego ludzie pierwszy raz zobaczyli Omurę, wzięli go za Bryde’a. Wkrótce jednak zwrócili uwagę na charakterystyczne ubarwienie jego głowy.
Kiedy wyraźnie zobaczyliśmy, że prawa szczęka jest biała, a lewa czarna, wiedzieliśmy, że jesteśmy na tropie czegoś specjalnego. Jedyny problem polegał na tym, że wieloryby Omura nie powinny były znaleźć się w tej części Oceanu Indyjskiego. Zazwyczaj widywano je na zachodnim Pacyfiku, w pobliżu Tajlandii i Filipin – powiedział badacz.
Dzieki nagraniu i zrobionym zdjęciom zespół Cerchio wyodrębnił 25 osobników, łącznie z matkami i młodymi. Udało im się także zarejestrować wydawane przez nie dźwięki, dzieki którym zostaną zbadane ich zachowania godowe.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.