"Nie pamiętam, dlaczego chciałem być rodzicem". Tak Amerykanin zatytułował post, do którego dopisał jeszcze "to szaleństwo, że ktokolwiek decyduje się na to z własnej woli". Posiadanie dziecka nazwał najgorszym hobby na świecie. Wyraził również zdziwienie, że ludzie uważają fakt posiadania dzieci za coś dającego satysfakcję i spełnienie.
Cały mój czas, energia i wszystkie pieniądze idą na dzieci. Zostaję z domem niszczonym każdego dnia, wyczerpaniem i zerem jakiegokolwiek spełnienia - podsumował użytkownik Spangemonkee, cytowany przez "The Telegraph".
Codzienność sprawiła, że jest na skraju wyczerpania. Piątkowy wieczór spędził, zmywając wymioty w łazience, cała sobotę słuchał narzekania dzieci, a w niedzielę, kiedy nareszcie z żoną mieli miec trochę czasu dla siebie, opiekunka zadzwoniła, że nie może przyjść. Przyznaje, że nie ma ochoty wchodzić z dziećmi w jakiekolwiek interakcje, a przy rodzinie trzyma go obecnie tylko poczucie odpowiedzialności.
Co ciekawe, większość komentujących przyznała mu rację. Wśród ponad 160 komentarzy pod wpisem wiele pochodziło od mężczyzn z podobnymi problemami. Nikt go nie potępił, nie napisał, że przesadza. Wszyscy albo zrozumieli, albo chcieli pomóc, ewentualnie przyznali, że może forma jest nieco zbyt ostra, ale lepiej to z siebie wyrzucić, niż dusić to w środku. Czy faktycznie bycie ojcem jest aż takie trudne?
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.