Napój, który zaparzasz, to przeważnie... pył. Według brytyjskiego serwisu miłośników brązowego naparu Tea People proszek, który jest wsypywany do torebek o przeróżnych kształtach, jest uważany za herbatę "najniższej jakości". Po przepuszczeniu zbiorów przez maszynę oddzielającą całe liście od uszkodzonych pozostaje herbaciany miał. Wszystkie odrzucone cząstki lądują po prostu na podłodze, po czym są zamiatane i przeznaczane (jako gorszy sort) właśnie do wypełnienia torebek.
Wszystko zależy od wielkości drobinek. Im są mniejsze (ich struktura przypomina puder), tym łatwiej unoszą się w powietrzu. Pracownicy musza więc poczekać, aż opadną na podłogę i dopiero wtedy zaczynają je zbierać. Wyjątkiem jest celowe sproszkowanie herbaty jak np. Matcha i ten rodzaj nie jest uznawany za "pył". W pozostałych przypadkach, miał herbaciany ma oznaczenie "D1" (ang. Dust 1) oraz PD/PD1 (ang. Pekoe Dust/Pekoe Dust 1). Pierwszy rodzaj jest produkowany na Cejlonie, w Indonezji, Chinach, Afryce, Ameryce Południowej i południowych Indiach. Drugi - głównie w Indiach.
Dlaczego więc herbata w torebkach jest tak popularna? Głównie ze względu na niską cenę, ale także łatwość w przyrządzaniu. Robi się ją szybko i nie trzeba jej dozować. Potem torebka ląduje w koszu i problem z głowy. Warto jednak pamiętać, że wybierając wygodę, tracimy na smaku i wartościach, jake dają tylko luźne liście herbaty, określano jako "Orange Pekoe".
Autor: Mateusz Kijek
Teraz serce internetu w jednej aplikacji. Bądź na bieżąco i pobierz w Google Play albo App Store.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.