To broń nowej generacji. Armia jest gotowa do negocjacji zamówienia na 1600 pocisków Piorun i 400 wyrzutni. 20 września ofertę na dostawy ulepszonych przenośnych „polskich Stingerów" złożyło skarżyskie Mesko.
Następca Gromu jest bardziej precyzyjny i wyposażony w podwójny celownik termalny. Umożliwia to miedzy innymi zestrzeliwanie np. bezzałogowców czy też innych obiektów o małych rozmiarach, na przykład śmigłowców. Piorun ma też większy od swojego poprzednika zasięg wykrywania celów i ich niszczenia.
Niektóre parametry wskazują, że zbudowaliśmy wyłącznie własnymi siłami przeciwlotniczy oręż lepszy od amerykańskich, legendarnych Stingerów i rosyjskich zestawów Igła. A to oznacza, że trafiliśmy do ścisłej czołówki trzech państw obok USA i Rosji dysponujących technologiami przenośnej, inteligentnej broni przeciwlotniczej nowej generacji - mówi Andrzej Kiński, szef pisma „Wojsko i Technika".
Rakiety Piorun przeszły testy i badania poligonowe. Jednak mimo pozytywnych wyników długo nie mogły doczekać się decyzji o seryjnej produkcji. Powodem było półtora tysiąca zalegających w magazynach pocisków starszej rakiety Grom.
Rząd podjął decyzję, że Pioruny zostaną objęte zakazem eksportu. Informacje o bojowych możliwościach Piorunów pozostają tajne.
Autor: Sylwia Owca
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.