Kandydat PiS uzyskał wymaganą większość. O tym głosowaniu nie było wcześniej wiadomo. Decyzją Prawa i Sprawiedliwości zostało ono dołączone do porządku obrad dziś rano. Pierwsze wyniki wzbudziły wiele kontrowersji. Posłowie opozycji myśleli, że udało im się zablokować kandydaturę dzięki wstrzymaniu się od głosu. Mylili się jednak. Mimo burzliwej awantury w Sejmie, Jędrzejewski zostanie nowym sędzią TK.
Emocje wzbudziła sama procedura głosowania. Posłanka Małgorzata Zwiercan "zagłosowała na dwie ręce", czyli oddała głos za Kornela Morawieckiego, którego nie było akurat na sali. Takie zachowanie jest przestępstwem i głosi za nie utrata mandatu posła, a nawet pozbawienie wolności. Sama posłanka przyznała się, że rzeczywiśce to zrobiła.
Z tego względu, że Kornel źle się poczuł i mnie o to poprosił - wytłumaczyła swoje działanie reporterowi TVN Małgorzata Zwiercan.
Sprawę zauważyli też posłowie opozycji.
Wcześniej opozycja starała się odroczyć głosowanie. Zarówno posłowie Nowoczesnej, PO, jak i komitetu Kukiz’15, wnosili o jego odwołanie. Jednak wszystkie wnioski zostały odrzucone większością głosów Prawa i Sprawiedliwości.
Dziś możemy zapoznać się z prawdziwymi intencjami Jarosława Kaczyńskiego i PiS. Ujawniły się prawdziwe intencje. Już nie będzie pata konstytucyjnego, to będzie paraliż konstytucyjny w Polsce, jeśli dziś Sejm wybierze kolejnego sędziego do TK - powiedział na konferencji prasowej szef klubu PO Sławomir Neumann.
Kandydatura wywołała wiele kontrowersji. Jednak pomimo burzliwej wymiany zdań między posłami Nowoczesnej i PiS, sejmowa komisja sprawiedliwości zadecydowała, że Jędrzejewski zostanie nowym kandydatem na sędziego TK. Posłowie opozycji protestowali przeciw jego kandydaturze, bo profesor odmawiał odpowiedzi na większość zadanych pytań.
Zobacz także:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.