Kobieta dokonała niemożliwego. 37-latka przebyła dystans 215 kilometrów w ciągu 54 godzin. Swój arcytrudny maraton rozpoczęła o godzinie 12:07 w niedzielę, a zakończyła go o 6:30 we wtorek. Początkowo zakładano, że czterokrotne przepłynięcie kanału La Manche wyniesie 135 kilometrów długości, ale z powodu przypływów trasa się wydłużyła.
Nie mogę uwierzyć, że to zrobiliśmy. Jestem teraz dość zmęczona – powiedziała Sarah Thomas, podkreślając, że jedyne, o czym marzy po dopłynięciu do brzegu, to długi sen.
Amerykanka ustanowiła nowy rekord. Wcześniej przepłynąć kanał morski oddzielający Wielką Brytanię od Francji, nie zatrzymując się, udało się czterem pływakom. Wszyscy trasę w obie strony pokonali jednak „zaledwie” trzy razy.
Podczas trasy 37-latka żywiła się specjalnymi koktajlami. Pływaczka wypijała średnio jedną butelkę co pół godziny. Jak mówi, najtrudniejszy moment podczas swojego wyzwania miała podczas pierwszego dnia, gdy cierpiała na intensywny ból gardła i ust z powodu działania słonej wody.
To było zdecydowanie najstraszniejsze i aż do momentu dopłynięcia na Shakespeare Beach w Dover nie byliśmy pewni, czy się uda – opowiadała Becky Baxter, matka 37-latki.
Kobieta popłynęła w imieniu wszystkich chorych na nowotwór. W listopadzie 2017 roku zdiagnozowano u niej agresywną postać raka piersi, po czym udała się na leczenie i udało jej się wyzdrowieć. Amerykanka twierdzi, że pływanie jest jej sposobem radzenia sobie z trudnościami.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.