Przyznali się do brutalnego ataku. Czterech Polaków w czerwcu zeszłego roku zaatakowało rodaczkę i jej angielskiego chłopaka. W czwartek usłyszeli wyrok: od 18 miesięcy do 3 lat więzienia za "wyjątkowo nikczemny atak" - informuje "Metro".
Pobili 17-latkę przed domem chłopaka. Do ataku doszło 16 czerwca ubiegłego roku, około godziny 23, kiedy Polka wyszła z domu swojego chłopaka. Jeden z Polaków uderzył i przewrócił nastolatkę, po czym z całej siły kopał ją po całym ciele. Chłopak dziewczyny i jego ojciec wybiegli z domu, żeby jej pomóc.
Krzyczeli, że jest prostytutką i zasługuje na śmierć - powiedział w czasie rozprawy prokurator.
Ojciec został dźgnięty "tulipanem". Jeden z bandytów stłukł szklaną butelkę na jego głowie i zranił go ostrym szkłem. Ranny z powodu szybkiej utraty krwi obawiał się o swoje życie. Jego syn również został ranny.
Po kilku minutach uciekli. Napastników przegoniła grupa uzbrojonych sąsiadów angielskiej rodziny, którzy ruszyli zaatakowanym z odsieczą.
To była kulminacja niechęci, która gromadziła się od dawna. Młody Anglik powiedział, że napastnicy mieszkali w sąsiedztwie i często mijał się z nimi na ulicy. Wielokrotnie okazywali niezadowolenie z tego, że Polka związała się z Anglikiem. Chłopak obawia się, co się stanie, kiedy mężczyźni opuszczą więzienie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.