Chodzi o wycieki maili ze sztabu Hillary Clinton. Według informacji „NBC News” Putin osobiście decydował, jak i kiedy dane mają zostać opublikowane i wykorzystane. Informacje mają pochodzić ze źródeł dyplomatycznych i od szpiegów sojuszników USA.
Putinem najprawdopodobniej kierowała chęć zemsty. Wszystko przez to, że w 2011 r. Hillary Clinton jako sekretarz stanu USA miała podżegać Rosjan do protestów przeciwko nowo wybranemu wówczas prezydentowi Putinowi. Clinton twierdziła bowiem, że wybory nie zostały przeprowadzone prawidłowo.
Rosyjski prezydent miał jeszcze inny cel. Według amerykańskiego wywiadu chciał pokazać korupcję w Stanach Zjednoczonych i podzielić sojuszników USA, by ci odnieśli wrażenie, że nie można już polegać na Ameryce.
Co ciekawe, Donald Trump nie wierzy w raport 17 agencji wywiadowczych. Jego zdaniem nawet one nie wiedzą, kto ujawnił treść maili Hillary Clinton. Twierdzi też, że ci sami, którzy teraz oskarżają Putina, kiedyś mówili, że Saddam Hussein jest w posiadaniu broń masowego rażenia.
Więcej o rzekomych manipulacjach Rosji podczas amerykańskich wyborów prezydenckich przeczytacie tutaj.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.