Mężczyźni byli odpowiedzialni za przewiezienie zwłok Ewy Tylman do prosektorium. Jak informuje poznańska "Gazeta Wyborcza", pracownicy firmy Universum nie poprzestali jednak na przetransportowaniu ciała, lecz postanowili zrobić sobie z nim selfie. Nie wiedzieli jednak, że ich skandaliczne zachowanie zostało zarejestrowane przez monitoring.
Policja błyskawicznie odebrała mężczyznom telefony komórkowe, za pomocą których zrobiono zdjęcia. Pracownikom firmy pogrzebowej mogą zostać postawione zarzuty z paragrafu mówiącego o znieważeniu zwłok lub o utrudnianiu śledztwa, jednak "Gazeta Wyborcza" twierdzi, że decyzja w te sprawie jeszcze nie zapadła. Informacja o zachowaniu mężczyzn wywołała ogromne oburzenie u osób związanych ze sprawą.
Komentarz może być krótki: to zwykłe hieny - powiedział adwokat Mariusz Paplaczyk, pełnomocnik rodziny Ewy Tylman.
Dotarła do mnie informacja, że pracownicy firmy pogrzebowej robili sobie zdjęcia ze zwłokami. To skandal! Jestem oburzony. To wyraz pogardy wobec zmarłego, wobec ciała ludzkiego. Uważam, że prokuratura powinna zareagować stanowczo. Ci ludzie muszą ponieść odpowiedzialność - stwierdził z kolei Janusz Kołowski, medyk sądowy z poznańskiego ZMS, który przeprowadzał sekcję zwłok Ewy Tylman.
To niestety nie wszystko. Według najnowszych doniesień mężczyzna, który znalazł zwłoki Ewy Tylman, przed przyjazdem policji również zrobił zdjęcia i oferuje dziennikarzom ich sprzedaż za tysiąc złotych. Posiada również nagrania, które wycenił z kolei na 4 tysiące złotych Mężczyzna został już zatrzymany, ale na razie nie wiadomo czy zostanie pociągnięty do odpowiedzialności.
Autor: Beata Kruk
Teraz serce internetu w jednej aplikacji. Bądź na bieżąco i pobierz w Google Play albo App Store.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.