Rosjanie nie mieli szans na ucieczkę. Jak wstępnie ustaliła policja, przyczyną zapadnięcia się ziemi było uszkodzenie sieci ciepłowniczej, do którego doszło w miejscu, gdzie zaparkowali samochodem marki Lada Largus 49-letni Władimir Waliakin i 53-letni Igor Czikasow.
Mężczyźni ugotowali się żywcem. Płynąca w zainstalowanych pod ziemią rurach woda miała temperaturę około 75 stopni Celsjusza. Na opublikowanych w sieci zdjęciach widać, jak z wytworzonego krateru unosi się para. Śledczy twierdzą, że ofiary zmarły na miejscu.
Samochód spadł w wyniku zawalenia się ziemi. Niestety, obecni w pojeździe ludzie nie przeżyli – poinformowało lokalna delegatura Ministerstwa ds. Sytuacji Kryzysowych.
Trwa postępowanie karne. Wyjaśniający sprawę funkcjonariusze starają się ustalić, jak dokładnie doszło do śmierci mężczyzn i co było główną przyczyną powstania dziury w ziemi. Firma wodna T Plus, która odpowiada za śmiertelną usterkę, obiecała też wypłacić odszkodowanie rodzinom zmarłych i pokryć koszty ich pogrzebu - informuje rosyjski serwis Penza Vzglyad.
Rosjanie osierocili pięcioro dzieci. Według doniesień lokalnych mediów zmarli mężczyźni byli kolegami z pracy. Władimir Walialkin miał dorosłą córkę i dwójkę małych dzieci w wieku 9 i 7 lat.
Zobacz też: Koszmarny wypadek w Rosji. Mina policjanta mówi wszystko
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.