To skandal, że bóbr ma być odstrzeliwany również na obszarach leśnych i chronionych, gdzie pełni bardzo ważną funkcję, tworząc środowiska dla wielu zagrożonych gatunków, takich jak bocian czarny, dzięcioły trójpalczasty i białogrzbiety, dubelt, orlik krzykliwy, na których ochronę przeznaczamy miliony euro - alarmuje Fundacja „Dzika Polska”.
Strzał do żubra kosztuje 12 tys. zł. W takich miejscach, jak Puszcza Borecka czy Knyszyńska, myśliwi mogą zabijać chore zwierzęta. Komercyjne firmy organizują nawet polowania, gdzie szczegółowo wyliczają koszt wyprawy. Po licznych protestach ekologów wydawało się, że ten proceder zostanie ukrócony. Nic bardziej mylnego.
Odstrzał zamiast odszkodowań. Ministerstwo chce wydawać zgody na swobodny odstrzał, by uniknąć rekompensat za szkody wyrządzone przez zwierzęta. A jest to ok. 16 mln zł rocznie, czyli niewiele w skali państwa.
Jednak ekolodzy twierdzą, że straty spowodowane przez żubry są marginalne. Przekonali się o tym rolnicy mieszkający w okolicach Puszczy Białowieskiej. Dostają oni dopłaty z ministerstwa, które wystarczają na pokrycie ewentualnych szkód. Teraz ma się to zmienić. By dostać wypłatę odszkodowania, każdy, nawet najmniejszy ubytek, będzie musiał być zgłoszony do resortu środowiska. A to zawyży statystyki strat i pozwoli na wydawanie większej liczby zezwoleń na odstrzał.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.