Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
Kamil Karnowski
Kamil Karnowski | 
aktualizacja 

Skatowany szczeniak Fijo po ważnej operacji. Lekarka opowiada o jego dalszym losie

46

Lekarze z kliniki rehabilitacyjnej w Mazańcowicach w woj. śląskim nie dają dużej nadziei na poprawę stanu zdrowia 5-miesięcznego szczeniaka. Najpewniej pies już nigdy nie stanie na nogach.

Skatowany szczeniak Fijo po ważnej operacji. Lekarka opowiada o jego dalszym losie
(PAP)

Fijo ma uszkodzony rdzeń, nie ma czucia. Normalnie nie będzie już chodził, ale pracujemy nad tym, aby nauczyć go tzw. chodu rdzeniowego. Chodzi o to, by jego mięśnie zapamiętały ruch potrzebny do stawiania kroków. To mozolna praca - komentuje Sylwia Kubica-Malarz, lekarz z Kliniki Roch-Vet w Mazańcowicach.

Jego rehabilitacja potrwa jeszcze przynajmniej 4 miesiące. Jednak do końca życia Fijo będzie psem niepełnosprawnym. Najprawdopodobniej będzie musiał poruszać się przy pomocy specjalnego wózka. Pomimo wysiłku, jaki lekarze wkładają teraz w poprawę jego stanu zdrowia, zwierzę do końca życia będzie wymagało specjalistycznej opieki i ćwiczeń, które mają zapobiec zanikowi mięśni spowodowanemu paraliżem.

(PAP)

Policji udało się zatrzymać Bartosza D. Mężczyzna był ścigany listem gończym. Sprawę skatowanego szczeniaka Fijo jako pierwsza opisała na Facebooku Fundacja dla Szczeniąt Judyta. To po jej wstrząsającym wpisie skatowanym psem zainteresowali się internauci. Za mężczyzną wydano list gończy. 30-latkowi grożą 3 lata więzienia za znęcanie się nad zwierzęciem ze szczególnym okrucieństwem.

(PAP)

Mieszkaniec Chełmży, jeszcze zanim zniknął, tłumaczył, dlaczego skatował Fijo, 4-miesięcznego psa swoich dzieci, doprowadzając go do niemal całkowitego paraliżu. Znajoma rodziny opowiada o wiadomościach, jakie od niego otrzymywała. Miał pisać, że "to jego pies i mógł zrobić, co mu się podobało". Później miał stwierdzić, że przewrócił się na pieska, bo był pijany. Sytuację próbował wytłumaczyć również przez rzekomy wypadek, podczas którego Fijo miał wpaść pod samochód.

Jak weszłam, to męża już nie było. Piesek leżał przy szafce i nie ruszał łapkami. Dookoła była krew. Pies miał powybijane zęby, złamaną szczękę i miednicę oraz wiele krwiaków – opowiadała pani Angelika, żona zwyrodnialca.

Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Biegł ponad 500 dni, właśnie dotarł do Londynu. Wyruszył z Afryki
Iga Świątek w formie. Świetny występ Polki w World Tennis League
Niemiecka policja wysyła posiłki na jarmarki bożonarodzeniowe
Takie wpisy publikował sprawca zamachu w Magdeburgu. "Wyrżniemy ich"
Zignorował czerwone światło. "Dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów"
Toruń reaguje na zamach w Niemczech? Pojawiły się na miejskim jarmarku
Radiowóz wjechał na skrzyżowanie i doszło do zderzenia. "Pilna interwencja"
Tak wyglądał moment zatrzymania zamachowca z Magdeburga. "Leżeć!"
Święta Bożego Narodzenia. Policja zapowiada kontrole
Stadion ucichł po zamachu w Magdeburgu. Tak uczcili pamięć o zmarłych
Powodzianie obawiają się zimy i nie myślą o świętach. "Jest bardzo ciężko"
Robert Lewandowski przejdzie ważną próbę. "Nie da się ciągle wygrywać"
Wróć na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić