Znęcające się nad zwierzęciem kobiety zauważyła przypadkowa osoba. Z jej relacji wynika, że z wnętrza worka dobiegał skowyt psa. Gdy zaczęła krzyczeć, matka i córka wskoczyły do zaparkowanego w pobliżu samochodu i uciekły - donosi portal polsatnews.pl.
W worku na gruz był zakrwawiony szczeniak. Do środka włożono też duży kamień. Piesek miał łapy skrępowane taśmą. Kobieta, która go znalazła, wezwała pracowników fundacji Animal Rescue Polska. Ci postanowili użyć podstępu, by złapać sprawczynie cierpień zwierzęcia.
Opublikowaliśmy zdjęcie psiaka i oznajmiliśmy, że błąkał się on nad Wisłą.Po godzinie zgłosiła się roztrzęsiona właścicielka. Opisała psa bardzo dokładnie, informując, że kilka godzin wcześniej uciekł jej ze smyczy. Postanowiliśmy pojechać do niej, aby sprawdzić, czy to ona próbowała zabić psa, pakując go żywcem do worka, a następnie, kopiąc go, wyrzuciła do wody. Zabraliśmy świadka, która widziała twarze kobiet uciekających autem z miejsca zdarzenia - poinformował Dawid Fabjański z Animal Rescue Polska.
Kobieta, która znalazła pieska, rozpoznała obie osoby. Wezwano policję, która zatrzymała 60-latkę i jej 22-letnią córkę. Kobiety usłyszały zarzut znęcania się nad zwierzęciem, za co grozi im do 5 lat więzienia. Zatrzymane miały tłumaczyć funkcjonariuszom, że szczeniak przeszkadzał im, bo mają trudną sytuację rodzinna. W tej chwili pies przebywa w domu tymczasowym fundacji.
Lekarze stwierdzili znaczną opuchliznę głowy i pyska oraz podejrzenie złamanie miednicy. Pies był wychudzony, bał się smyczy. Właściciele musieli się nad nim znęcać już wcześniej. Będziemy domagać się najwyższego możliwego wymiaru kary - dodał Fabjański.
_Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.