Takie pytanie przywitało przyszłych chińskich sędziów i prawników na egzaminie. Nie chodzi tu jednak o byle jaki test, ale o National Judical Exam. Ten egzamin opisywany jest nawet jako najtrudniejszy na świecie. Dopiero po jego zdaniu można w Chinach praktykować prawo.
Pytanie dziwne, ale ma właściwą odpowiedź. Jak donosi BBC, podał je tamtejszy minister sprawiedliwości. Okazuje się, że należy najpierw uratować… matkę. Przestępstwem miałby być wybór romantycznej miłości nad synowski obowiązek. Co ciekawe, to nie tylko kwestia własnego sumienia, ale chińskiego prawa.
Internauci są w tej kwestii podzieleni. Jedni twierdzą, że minister ma rację: "Dziewczyn jest dużo, a matkę ma się tylko jedną". Inni z kolei nie są tacy pewni: "Każde życie ludzkie jest warte tyle samo i zgodnie z prawem powinno być traktowane na równi z innymi. Nie mam pojęcia dlaczego ratowanie dziewczyny zamiast matki jest przestępstwem, a odwrotnie już nie".
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.